Kleszcz, choć wyglądający zupełnie niegroźnie, może być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Ten niewielki pajęczak często jest nosicielem chorób, które może nam przekazać w przypadku ukąszenia. Na szczęście kilka prostych kroków pozwoli nam zniwelować ryzyko zarażenia po ukąszeniu.
Profilaktyka anty-kleszczowa
Stare, wyświechtane powiedzenie „lepiej zapobiegać niż leczyć” ma też zastosowanie w przypadku ochrony przed chorobami odkleszczowymi. Jak zatem nie dopuścić do ukąszenia? Wbrew powszechnej opinii, kleszcze nie spadają z drzew, bytują natomiast w wysokich trawach. Szczególnie niebezpieczne będą więc łąki i gęsto zarośnięte lasy. Jeśli wybieramy się w takie miejsce powinniśmy zawsze mieć długie spodnie, przylegającą do ciała bluzkę z długim rękawem i nakrycie głowy. By poczuć się bezpieczniej możemy też użyć spreju na insekty, choć niestety w przypadku kleszczy wykazują one raczej niewielką skuteczność. Po powrocie do domu należy się zawsze dokładnie obejrzeć. Miejsca na ciele szczególnie upodobane przez kleszcze to te o delikatnej, owłosionej skórze, takie jak głowa, pachy i pachwiny.
Co robić gdy znajdziemy na sobie kleszcza?
Choć ukąszenie kleszcza może prowadzić do poważnych chorób, znalezienie pajęczaka wczepionego w naszą skórę nie jest jeszcze powodem do paniki. Przede wszystkim należy się intruza jak najszybciej pozbyć. By go wyciągnąć, możemy posłużyć się pęsetą lub specjalnym przyrządem do usuwanie kleszczy, przypominającym kartę kredytową, który łatwo dostaniemy w aptece. Kleszcza należy złapać jak najbliżej skóry i pociągnąć zdecydowanym ruchem do góry. Nie należy kleszcze niczym smarować, wykręcać ani naciskać. Należy upewnić się, że żaden fragment kleszcza nie został w naszej skórze i miejsce ukąszenia odkazić spirytusem. Jeżeli kleszcz został urwany lub nie jesteśmy go w stanie sami wyciągnąć, należy udać się na izbę przyjęć lub specjalnego punktu usuwania kleszczy, gdzie zostanie nam udzielona profesjonalna pomoc. Po usunięciu kleszcza należy obserwować miejsce ukąszenia i w przypadku jakichkolwiek zmian (najbardziej typowa to rumień, mogący wskazywać na boreliozę) należy skontaktować się z lekarzem.
Choć kleszczowa panika szerzy się od kilku dobrych lat, inwazja pajęczaków nie powinna nas zniechęcać do spędzania czasu na łonie natury. Przy odrobinie uwagi, ryzyko zachorowania można znacznie ograniczyć, a korzyści płynące ze spędzania czasu na świeżym powietrzu są niezliczone!